1rozdzial

Podrozdziały:

  • Brygidki przybywają do Warszawy - 1622 - str. 13
  • Kościółek św. Trójcy - str. 14
  • Biskup Poznański wstawia się za siostrami - str. 12
  • Król Zygmunt III Waza otacza Warszawę wałem obronnym - 1621-1624 - str. 17
  • Adam Jarzębski o kościółku brygidek - 1643 - str. 18
  • Ziemia brygidek od Arsenału po dzisiejszą ulicę Okopową - str. 19
  • Pole elekcyjne gdzie wybrano jedenastu władców Polski - str. 19
  • Powstanie Jurydyki Nowolipie - poł. XVII w. - str.  20
  • Andrzej Leszczyński buduje nowy kościół dla zakonu - 1652-1658 - str. 21
  • Dzieło królewskiego architekta - Giovanni Battista Gisleni - str. 23
  • Ród Leszczyńskich - str. 24
  • Właściciel Leszna - Stanisław Leszczyński wybrany królem Polski - 1704 - str. 26
  • Bitwa pod Warszawą na ziemiach brygidek i Leszczyńskich - 1705 - str. 26
  • Złamanie tradycji, koronacja w Warszawie, a nie na Wawelu - 1705 - str. 29
  • Gospodarne brygidki - str. 30
  • „Lipny” Sąd - str. 30
  • Azyl w klasztorze - str. 31
  • Ofiarność brygidek w czasie epidemii - 1708-1710 - str. 32
  • Nowolipki i Nowolipie oficjalnie ulicami - 1770 - str. 33
  • Ziemniaki na Nowolipkach - królewski przysmak- str. 33
  • Sejm Czteroletni znosi jurydyki - scalenie miasta - 1791 - str. 33
  • Władze Księstwa Warszawskiego zajmują kościół i klasztor - 1807 - str. 34
  • Warsztaty artylerii - 1817 - str. 35
  • Powstanie Listopadowe - 1830 - str. 36
  • Rozbiórka kościoła - 1893 - str. 37
  • Pasaż Simonsa - 1903 - str. 38
  • Grób batalionu „Chrobry I” - 1944 - str. 39
  • Początek nowej historii - str. 41


Streszczenie wybranych fragmentów rozdziału 1.

Fot. Kościół Brygidek i Arsenał. Bernardo Bellotto zw. Canaletto, 1778 r. Zamek Królewski w Warszawie. (Wikimedia Commons)Miejsce gdzie dzisiaj znajduje się kościół św. Augustyna ma bo­gatą przeszłość historyczną. Druga wojna światowa zatarła wszelkie pozostałości minionych czasów, stąd też większość współczesnych opracowań historycznych i przewod­ników zwykle nie wspomina już o wczesnych dziejach tej części miasta, gdzie obecnie usy­tuowane jest osiedle Muranów.

Składają się na nią m. in. dzieje sióstr zakonu św. Brygidy ponieważ dzięki nim ten obszar miasta, zachował spuściznę histo­ryczną w postaci nazw ulic - No­wolipki i Nowolipie, które kiedyś jako rolne drogi przebiegały przez klasztorne posiadłości.

Do Warszawy brygidki sprowadził w 1622 r. Krzysztof Lipski, kasztelan rawski, który u kresu swojego życia będąc bezpotomnym, zasłynął fundacjami na rzecz kościoła. Dzięki jego staraniom zakonnice otrzymały niewielki kościółek św. Trójcy wraz z przyległym terenem, znajdujący się na rogu ulic Długiej i Nalewek, a na wprost wylotu ulicy Bielańskiej. Po bernardynkach, był to drugi konwent żeński jaki powstał w Warszawie.

Nadania i zapisy otrzymane w darze na utrzymanie klasztoru sprawiają, że brygidki w krótkim czasie gromadzą znaczne posiadłości i stają się jednym z najlepiej uposażonych zakonów warszawskich. Ponoć sam król Zygmunt III Waza, na prośbę królowej Konstancji, kupił dla klasz­toru kamienice Jeleniewskich przy ul. Długiej. Ziemie brygidek ciągnęły się od Arsenału po dzisiejszą ulicę Okopową.

Za polami brygidek znajdowała się wieś Wola i pole elekcyjne, na którym aż jedenastokrotnie wybierano władców Polski. Oglądając obrazy i grafiki z czasów elekcji, można zaryzykować twierdzenie, że w miejscu, gdzie dziś znajduje się kościół św. Augustyna, nie raz spotykali się stronnicy wielu kandydatów na królów. Zapewne też niejednokrotnie dochodziło do zawierania sojuszy i potajemnych ustaleń.

Bellotto Election of Stanislas Augustus1Elekcja Stanisława Augusta, Bernardo Bellotto zw. Canaletto, 1778 r. (fragment). Zamek Królewski w Warszawie. (Wikimedia Commons)

Tereny należące do brygidek były na tyle rozległe, że pozwoliły utworzyć tzw. jurydykę czyli prywatny teren, w obrębie miasta, wydzielony z jego zasięgu administracyjnego i sądowniczego, rządzący się własnym prawem. Powstałą posiadłość nazwano Nowolipiem. Działo się to ok. połowy XVII w., choć formalnie jurydyka nie miała aktu erekcyjnego.

Z czasem pola uprawne brygidek zamieniają się w wydzierżawiane parcele, na których powstają chaty, dwory, sady, młyny, karczmy.

W 1652 r. z fundacji arcybiskupa gnieźnieńskiego Andrzeja Leszczyńskiego, zaczęto wznosić murowany kościół dla brygidek, na miejscu dawnej drewn­ianej świątyni. Projekt nowej świątyni opracował Giovanni Battista Gisleni - jeden z czołowych architektów królewskich, który pracował dla wszystkich Wazów. Nowa świątynia usytuowana została obok i była  pierwszą w Warszawie barokową świąty­nią, wykonaną zgodnie z projektem architekta o wysokich kwalifikacjach. Kościół nie przetrwał do naszych czasów. W 1807 r. został zajęty na koszary, a w 1892 r. ostatecznie rozebrany.

Panorama Warszawy Rysunek Erika Dahlberga domena publiczna1Panorama z 1656 r., wykonana przez szwedzkiego oficera Erika Dahlberga. Rysunek ukazuje dynamiczny rozwój miasta od czasu przeniesienia stolicy do Warszawy. (domena publiczna)

Azyl w klasztorze

Zakonnice nie tylko rządziły się na prawach jurydyki, ale posiadały też prerogatywę „jus asyli”, prawo zapewniające „imunitas ecclesiasti­ca” czyli nietykalność wszystkim ściganym przez sąd koronny, którzy przekroczyli bramę klasztoru[1]. Ponoć brygidki hojnie korzystały z tego przywileju. Chętnie przyjmowano wszelkich złoczyńców, jeśli szczerze żałowali za swoje grzechy, zwłaszcza kobiety występne, lękające się smutnych wyroków tu się chroniły, ukryte w murach klasz­toru pełniąc najniższe usługi, czasem do zgonu opłakiwały swoje prze­winienia[2].

Zygmunt Vogel Widok wieży Marszałkowskiej i szpitala Świętego Łazarza1785Wieża stanowiąca element umocnień w linii murów starej Warszawy, od 1627 r. zmieniła nazwę na Marszałkowską i stała się więzieniem. To tam Marszalek Bieliński uprowadzał ściganych przez sąd koronny, którzy nierozważnie opuścili klasztor brygidek. Obraz Zygmunta Vogla z 1785 r. (fragment). Muzeum Narodowe w Warszawie. (Wikimedia Commons)

Doszło do tego, że znany z surowości marszałek wielki koronny Franciszek Bieliński, prowadził z brygidkami częste spory.­ Nie mogąc jednak wyegzekwować swoich praw, uciekał się do podstępu. Mianowicie, w pobliżu klasztoru wystawiał na czatach straż miejską. Jeżeli ktoś chyłkiem skradał się do klasztoru albo nieroztropnie wy­szedł za furtę, wtedy pachołkowie miejscy spadali nań jak jastrzębie i unosili do wieży marszałkowskiej skąd już go nawet sam biskup poznań­ski, główny opiekun i rzecznik brygidek, wydostać nie potrafił[3]. Marszałek Bieliński pozwalał sobie także na przeszukiwanie przyklasztor­nego folwarku kiedy wiele zależało na wybadaniu osób obwinionych, mimo zdecydowanego sprzeciwu biskupa poznańskiego lub jego oficjała[4].

Ofiarność brygidek w czasie epidemii - 1708-1710

Nie można odmówić siostrom ofiarności w czasie ciężkich epidemii, nawiedzających co jakiś czas Warszawę, choć posługa chorym nie była ich powołaniem. Tragiczna okazała się zwłaszcza zaraza w la­tach 1708-1710: Całe miasto przedstawiało jeden olbrzymi cmentarz. Kto mógł, uciekał na wsie, do lasów, ci co zostali, nie mieliby znikąd żadnej pomocy, gdyby nie zakonnicy i zakonnice warszawskie[5]. Pomoc chorym siostry niosły z poświęceniem, udzielając rad medycznych, wydając leki, czy w końcu grzebiąc martwych. Podobno, to na przyklasztornym cmentarzu chowano najwięcej zmarłych[6]. Jednak za bezgraniczną ofiarność klasztor zapłacił naj­wyższą cenę. W rachunkach burmistrza Starej Warszawy Wilchelma Czamera zachowała się oto taka notatka: 17 Octob. [r. 1710]. Chłopu, co chodził do Wilkowo daiąć znać, iż yusz ostatnia Panna zakonna u ś. Troycy umarła powietrzem ... fl. 6[7].

Ziemniaki na Nowolipkach - królewski przysmak

Na planie Warszawy z 1762 r., sporządzonym przez francuskiego inżyniera i architekta Pierre’a Ricauda Tirregaille’a, zamiast Nowolipek pojawia się nazwa Ogrodniki, pochodząca oczywiście, od licznych tam ogrodów warzywnych i sadów. Jednym z najsłynniejszych ogrodników był Jan Łuba, który zajmował się uprawą ziemniaków. Prawdopodobnie sadzonki ziemniaka jako pierwszy sprowadził do Polski - powracający po wiktorii wiedeńskiej - Jan III Sobieski. Miały być one podarunkiem od cesarz Leopolda I. Łuba był zięciem wilanowskiego ogrodnika Pawła Wienczarka i rozpoczął uprawę na dużą skalę. W czasach Augusta II Mocnego ziemniaki uważane były za przysmak. Łuba dostarczał je na dwór królewski i wysyłał magnatom. Król ponoć żądał półmiska smażonych ziemniaków do każdego obiadu[8]. Ogród Jana Łuby znajdował się mniej więcej naprzeciwko miejsca, gdzie dziś stoi kościół św. Augustyna.

Scalenie obszaru miasta zacierało różnice narosłe przez wieki między dzielnicami. Proces ten został ostatecznie dopełniony przez ustawę Sejmu Czteroletniego z 19 kwietnia 1791 r., znoszącą jurydyki, zwaną „Prawem o miastach”. W ten sposób Warszawa wchłonęła duże tereny pól i ogrodów, pod zabudowę miejską. W drugiej poł. XVIII w., na ulicy Nowolipie powstaje garbarnia, browar, młyn, a przy jej końcu trzy wiatraki[9]. Intensywny rozwój miasta w kierunku zachodnim przyniósł w krótkim czasie, także potężny wzrost ludności.

warszawa w rysunkach aleksandra majerskiego 1Fot. Widok podwórza dawnego klasztoru brygidek, który został przerobiony na warsztaty artyleryjskie. Aleksander Majerski, 1818 r. (A. Sokołowska, A. Zalewska, „Warszawa w rysunkach Aleksandra Majerskiego”)

Posiadłości klasztorne podzielono na place, na których zaczęto budować domy czynszowe. W końcu XVIII w., ulica Nowolipie uchodzi za jedną z najbardziej zabudowanych. Na 71 posesjach stały 2 kamienice, 15 domów murowanych oraz 74 domy i dworki drewniane[10].

W kościele i klasztorze przez następne kilkadziesiąt lat mieściły się warsztaty artyleryjskie. Gdy w 1890 r. przeniesiono je na Pragę, stare zabudowania stały się bezużyteczne, ale place, na których się znajdowały miały bardzo wysoką wartość. Zapadła wtedy decyzja o rozbiórce i sprzedaży tego terenu, leżącego w bardzo uczęszczanej części miasta.

Za sprzedaną ziemię rzeczywiście udało się osiągnąć wysoką cenę. W czerwcu 1898 r. nabył ją w całości fabrykant i przemysłowiec niemiecki z Berlina, Albert Simons. Transakcja opiewała na sumę 480 tys. rubli za obszar 4800 łokci kwadratowych, czyli jak łatwo policzyć 10 rubli za łokieć kwadratowy. Nabywca postanowił wybudować tu wielopiętrowy dom handlowy. Podczas prac ziemnych znajdowano bardzo dużo szkieletów ludzkich, świadczących zapewne o istnieniu w przeszłości przykościelnego cmentarza.

Dom handlowy ukończono w 1903 r. Od nazwiska swojego właściciela zyskał nazwę „Pasażu Simonsa”. Budynek był wysoki, pięciokondygnacyjny, aby inwestycja mogła zwrócić się w jak najszybszym czasie. Wnętrza w większości wypełniały składy towarów, kantory i sklepy. Modne panie zjeżdżały się tutaj z całego miasta na zakupy. W gmachu mieścił się także hotel i popularna restauracja Hirszfinkla.

Pasaż Simonsa na początku XX wieku1Fot. Pasaż Simonsa około 1905 r.

Grób batalionu „Chrobry I” - 1944

Dom handlowy został uszkodzony w 1939 r. i jeszcze w czasie okupacji częściowo rozebrany. Pomiędzy wypalonym gmachem i Arsenałem, 26 marca 1943 miała miejsce spektakularna akcja uwolnienia Jana Bytnara „Rudego”, przez Grupę Szturmową Szarych Szeregów.

Najtragiczniejsze wydarzenia rozegrały się jednak w czasie Powstania Warszawskiego. W okolicach Ogrodu Krasińskich i ulicy Długiej toczyły się ciężkie walki. Niemcy nacierali na pozostałości „Pasażu Simonsa” z trzech stron. W piwnicach ulokowano schron i punkt opatrunkowy. W dniu 31 sierpnia 1944 r. zbombardowany przez „Sztukasy” gmach pogrzebał około 200-300 osób, głównie odpoczywających po walce żołnierzy batalionu „Chrobry I”. Prawdopodobnie szczątki wielu z poległych, spoczywają do dzisiaj w zasypanych piwnicach. Po wojnie z braku możliwości, udało się ekshumować jedynie 99 ciał, z których zidentyfikowano 23. Wydarzenie to upamiętnia pomnik stojący na miejscu „Pasażu Simonsa” w Ogrodzie Krasińskich. O tej tragicznej historii przypominają także sterczące z ziemi fragmenty żelbetonowej i stalowej konstrukcji gmachu. Warto dodać, że przed II wojną światową powierzchnia Ogrodu Krasińskich była o wiele mniejsza. Dopiero po wojnie włączone zostały w granice parku tereny od strony południowo - wschodniej. Znajdowały się tam gruzy zniszczonych budynków, m. in. szkoła przy ulicy Barokowej 7. To tam przeniesiono Komendę Główną AK po opuszczeniu Fabryki Kamlera na ulicy Dzielnej.

[1] Gomulicki 1960, s. 347.
[2] Kurowski 1949, t. I, s. 102.
[3] W. Gomulicki 1960, s. 348.
[4] Kurowski 1949, t. I, s. 102.
[5] Ziarno 1902b, s. 948.
[6] Kurowski 1949, t. II, s. 178.
[7] Gomulicki 1960, s. 349.
[8] Zalewski 2009, s. 311.
[9] Szwankowski 1963, s. 141.
[10] Tamże.

Opracowanie na podstawie książki "Serce Muranowa. Odzyskane dzieje Kościoła św. Augustyna na Nowolipkach". Listopad 2022.
Autor: Wojciech Andrzej Szota.

ornament1

O KSIĄŻCE

Jednym z najsłynniejszych zdjęć ukazujących okrucieństwo wojny jest to przedstawiające kościół świętego Augustyna w morzu gruzów i ruin zniszczonej Warszawy. Przetrwał on w opatrznościowy wręcz sposób, mimo że był podpalany, bombardowany i ostrzeliwany. Często nazywany jest niemym świadkiem największych okrucieństw, jakie miały miejsce podczas niemieckiej okupacji. Jednak jego dzieje do dziś były praktycznie nieznane. Prawie wszystkie dokumenty zostały zniszczone podczas II wojny światowej, a większość świadków tragicznych wydarzeń poległa.

Książka jest owocem kilkunastoletniej pracy i badań, które pozwoliły odtworzyć historię kościoła i parafii świętego Augustyna na Nowolipkach w Warszawie. Począwszy od XVII wieku i dziejów zakonu brygidek, po okrutne czasy getta warszawskiego, więzienia gestapo - Pawiaka, Powstania Warszawskiego, przez wydarzenia nazywane "Cudem na Nowolipkach" - związane z ukazywaniem się Matki Bożej, aż po współczesność. Opracowanie zawiera obszerny opis historyczny oparty na materiałach źródłowych, ale również szeroko traktuje zagadnienia związane z unikalną architekturą i wyposażeniem kościoła.

Autorem jest Wojciech Andrzej Szota, historyk sztuki, absolwent Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Książka została wydana dzięki staraniom i wsparciu ks. Walentego Królaka, proboszcza parafii od 1992 roku, ale też wielkiego miłośnika sztuki, który przywrócił kościołowi dawny blask przeprowadzając liczne prace konserwatorskie.

Dowiedz się więcej

STRONA POŚWIĘCONA KOŚCIOŁOWI ŚW. AUGUSTYNA W WARSZAWIE I OPOWIADAJĄCEJ O NIM KSIĄŻCE

„Serce Muranowa. Odzyskane dzieje Kościoła Świętego Augustyna na Nowolipkach” – książka autorstwa Wojciecha Andrzeja Szoty, to pierwsza monografia kościoła w jego 127 letniej historii. Pozycja ma blisko 400 stron i jest bogato ilustrowana unikalnymi grafikami oraz zdjęciami. Oprócz czasami zapełnienie nieznanych zagadnień historycznych, opisana jest również unikalna architektura świątyni.

Kup książkę